niedziela, 27 listopada 2011

"Krzyżowiec" - James Patterson, Andrew Gross

Wydawnictwo: Albatros, 2005.
Liczba stron: 448.
Oprawa: miękka.
Data rozpoczęcia: 28.04.2011.
Data zakończenia: 29.04.2011.
Moja ocena: 8/10.

Historia nigdy nie była moją mocną stroną, ponadto nie przepadam za utworami historycznymi, dlatego podeszłam do tej książki z niemałą rezerwą. Ale już po przeczytaniu kilkudziesięciu stron wiedziałam, że nie będzie to typowa powieść historyczna, chociażby dlatego, że została napisana w nowoczesnym stylu, bez archaizmów itp. Autorzy wyraźnie unowocześnili akcję, bohaterów i dialogi pomiędzy nimi. Mnie to jednak nie przeszkadzało, bo, tak jak wspomniałam wcześniej, za historią nie przepadam, i była to dość przyjemna odskocznia od realnych starych czasów.

Nie jest to powieść bez wad, wręcz przeciwnie, niektórzy tutaj dopatrzyli się naprawdę wielu błędów, ale ja, jako nie-miłośniczka historii, przymykałam na nie oko. Nie uszedł jednak mojej uwagi fragment mówiący o szybach w zamku średniowiecznym, a także inne elementy świadczące o wręcz fantastycznym przebiegu akcji, chociażby samo zakończenie, wspaniały happy end w romantycznym wydaniu.
Całość została utrzymana w humorze - śmiałam się nie tylko z niewiarygodnych zdarzeń, ale tez dialogów i przytaczanych dowcipów, a było ich trochę, w końcu główny bohater przez długi czas zgrywał błazna dworów królewskich. Z drugiej strony natomiast książka przerażała opisami okrutnego ludobójstwa dokonywanego przez rycerzy na biednych ludziach.

Mimo że ten utwór nie okazał się powieścią historyczną z prawdziwego zdarzenia (ciekawe, skąd pomysł Pattersona na napisanie akurat takiego utworu), to potraktowałam go jako zabawną opowieść. Dość banalną i przewidywalną, ale przynajmniej się na niej nie nudziłam, bo akcja miała naprawdę zawrotne tempo. Odradzam ją fanom historii, którzy po przeczytaniu tej książki tylko się zdenerwują, oburzą lub wyśmieją ją, natomiast polecam tym, którzy chcą rozerwać, pośmiać się w czasie lektury, oderwać od rzeczywistości.

2 komentarze:

  1. Sięgnij też po solówki Andrewa Grossa. Ciekawe co o nich napiszesz :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...