Liczba stron: 424.
Rozpoczęcie lektury: 16.09.2012.
Zakończenie lektury: 16.09.2012.
Moja ocena: 9/10.
Camilla Läckberg to pochodząca ze Szwecji popularna autorka kryminałów. Już będąc małą dziewczynką, przymierzała się do pisania opowiadań kryminalnych. Studiowała jednak ekonomię w Szkole Ekonomii i Prawa Handlowego w Göteborgu. Imała się różnych prac związanych ze zdobytym wykształceniem i dopiero w 2003 roku ukończyła swoją pierwszą powieść, "Księżniczkę z lodu". Ten i kolejne jej utwory stały się bestsellerami w Szwecji, zostały też przetłumaczone na kilkanaście języków. Pierwsze cztery tytuły zostały nawet sfilmowane przez szwedzką telewizję SVT.
Po tak długim czasie istnienia Czarnej Serii udało mi się wreszcie dopaść jedną z książek ją reprezentujących. Padło na twórczość Camilli Läckberg i, żeby nie zaburzać kolejności czytania, zdecydowałam się sięgnąć najpierw po jej pierwszy kryminał, a mianowicie wyżej wspomnianą "Księżniczkę z lodu". To także pierwsza powieść, w której na główny plan wysuwają się Erika Falck, pisarka, oraz Patrik Hedström, policjant. Muszę przyznać, że z ciekawości zerknęłam na plakaty reklamujące szwedzkie ekranizacje książek tej pisarki i nieźle rozczarował mnie niezbyt trafny wybór, pod względem aparycji, rzecz jasna, aktora wcielającego się w rolę Patrika. Aktorka grająca Erikę ujdzie, ale on to jakieś nieporozumienie. Ale do rzeczy...
...która dzieje się w osnutej zimową porą Szwecji, w miasteczkach szczególnie bliskich i znanych autorce. We własnym mieszkaniu zostaje zamordowana Aleksandra Wijkner, kobieta, która prowadziła zwyczajne życie u boku męża, pracując w galerii sztuki. Sprawa nabiera szczególnego rozgłosy, gdy wychodzi na jaw fakt, iż owo morderstwo miało tak naprawdę przybrać formę samobójstwa Alex. Dochodzenie prowadzi miejscowa policja z zadufanym szefem i jego podwładnym, Patrikiem Hedströmem, na czele. Nieoficjalnie w śledztwo włącza się również znajoma z dzieciństwa, a także dawna przyjaciółka Alex, Erika Falck, pisarka powieści biograficznych, aktualnie walcząca z małym kryzysem twórczym, nie brak jej też kłopotów rodzinnych. Między tym dwojgiem szybko nawiązuje się nić sympatii, ale to nie pozwala im uciec od rzeczywistości, w której grasuje nieznany morderca. Rozwiązanie sprawy śmierci kobiety wcale nie będzie łatwe, w dodatku odkryje takie tajemnice i intrygi z przeszłości bohaterów, o których policji nigdy się nie śniło.
Sięgając po "Księżniczkę z lodu", nie spodziewałam się, iż ta powieść pochłonie mnie całą sobą. I to na tyle, że jej lekturę musiałam zakończyć jeszcze tego samego dnia, w którym ją rozpoczęłam! Läckberg pisze prostym językiem, skupiając się na konkretnych wątkach dotyczących poszczególnych postaci, ich przeszłości, i umiarkowanie, a przy tym z dużą dozą napięcia, dawkuje nowe odkrycia i fakty. Autorka wprowadza w swój kryminał trochę elementów psychologicznych, obyczajowych, a także tych zakrawających na romans, co żeńska część czytelników może uznać za dodatkowy plus. Nie było momentu w tej książce, w który by mnie nudził, i, muszę przyznać, iż cieszę się, że raz na jakiś czas udaje mi się upolować takie literackie cacko, które nie pozwala mi na oderwanie się od niego.
To dość schematyczny kryminał. Ale jaki może być kryminał, jeśli nie taki, który opiera się na wszystkim znanym schemacie morderstwo-śledztwo-znalezienie zabójcy? Ważne jest jednak to, że autorka w doskonały sposób buduje napięcie i niepewność towarzyszące zarówno bohaterom "Księżniczki z lodu", jak i czytelnikowi, wyciągając na wierzch interesujące historie różnych postaci, mnożąc liczbę podejrzanych, a przy tym nie gubiąc się w tym wszystkim i nie czyniąc niektórych wątków bezsensownymi czy zbędnymi. Historia morderstwa Alex mrozi krew w żyłach i zaskakuje pod wieloma względami, z kolei do fragmentów poświęconych tematyce czysto rodzinnej można podejść z większą dawką emocji i pobawić się w osądzanie poszczególnych bohaterów.
Läckberg w sprytnie zagmatwany sposób ukazuje pozornie spokojne i urocze życie ludzi w niewielkich miasteczkach, w których wszyscy się znają i dzięki poczcie pantoflowej wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Pozory w tego typu miejscach są wręcz pożądane. Dla nich niektórzy mieszkańcy są zdolni zrobić naprawdę wiele, nieważne, że w grę wchodzi najbliższa rodzina, najbliższy przyjaciel czy dopuszczenie się do takie czynu jak morderstwo. W tym małym światku, w którym ludziom często ciśnie się na usta pytanie "co ludzie powiedzą?", nikt nie może czuć się pewnie i bezpiecznie. To niewiarygodne, budzące nienawiść, a zarazem wielki smutek. Lekceważenie trudnych i ważnych spraw i obojętność wobec drugiego człowieka to grzechy, które, jak się okazuje, zawsze wyjdą na jaw, i to nawet w najmniej oczekiwanych okolicznościach.
Fantastyczna książka. Kryminał z prawdziwego zdarzenia, który zachwycił mnie wszystkim po trochu, składającym się na całość fabuły, a więc zachwycił mnie po prostu całym sobą. Po zakończeniu lektury "Księżniczki z lodu" kusiło mnie okrutnie, by sięgnąć po kolejny tom Camilli Läckberg opowiadający o dalszych losach i kolejnych niebezpiecznych i mrocznych przejściach Eriki Falck i Patrika Hedströma, ale musiałam, choć z wielkim trudem, się powstrzymać, decydując się na tak zwane dawkowanie sobie jej utworów, by zbyt szybko nie zakończyć z nimi przygody. Polecam miłośnikom gatunku, szczególnie literatury skandynawskiej. Naprawdę warto.
Baza recenzji Syndykatu Zbrodni w Bibliotece.
Czytałam tę książkę i również bardzo mi się podobała. Teraz przymierzam się do drugiej części, chociaż wiele osób twierdzi, że jest gorsza od "Księżniczki z lodu". Mam jednak nadzieję, że nie :)
OdpowiedzUsuńImponujące, że przeczytałaś ją w jeden dzień :) Musi być naprawdę wciągająca. Mam awersję względem kryminałów, ale powoli przekonuje się do sięgnięcia po ten gatunek. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo mnie wciągnęła, aż boję się, co to będzie w przypadku kolejnych części ;). Dziękuję!
UsuńBiorąc pod uwagę całą serię, to "Księżniczka z lodu" wypadła najsłabiej w moim odczuciu. Nie mówię, że książka była zła, ale kolejne są o wiele lepsze, no ale ile ludzi, tyle opinii. Może dlatego, że sięgnełam po pierwszą część po przeczytaniu wszystkich pozostałych i trudno było mi się przesatwić na zupełnie inną relację między bohaterami. Serdecznie polecam kolejne części :)
OdpowiedzUsuńLubię powieści Lackberg, nie jest to ambitna literatura, ale czyta się całkiem nieźle. Główna bohaterka czasami strasznie irytuje. Warto czytać po kolei, szczególnie ze względu na życie prywatne bohaterów.
OdpowiedzUsuńUdało mi się zdobyć ten tytuł jakiś czas temu ale do tej pory nie miałam okazji żeby po nią sięgnąć. Pora to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i jestem podobnego zdania:) Mam w planach kolejne części tej serii, jest tylko kwestią czasu kiedy po nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Stoi u mnie na półce ta książka i czeka...Może się w końcu kiedyś doczeka...;)
OdpowiedzUsuńW przyszłości bardzo chętnie sięgnę po jakieś dzieła Camilli, ale na obecną chwilę jestem zawalona innymi książkami :)
OdpowiedzUsuńwszędzie dookoła czytuję same pochlebne recenzje na temat książek autorki, a mi niestety nie było dane jeszcze żadnej z nich przeczytać :/
OdpowiedzUsuńWidzę że bardzo wysoko oceniłaś tę pozycję C. Lackberg i to mnie cieszy bo bardzo lubię jej serię. Ja mam za sobą siedem jej części i powiem Ci że przed Tobą jeszcze wciąż to co najlepsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, nie kuś, nie kuś jeszcze bardziej :D...
Usuń