Liczba stron: 304.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami.
Rozpoczęcie lektury: 20.04.2012.
Zakończenie lektury: 21.04.2012.
Moja ocena: 9/10.
Guillaume Musso to współczesny pisarz francuski. Z wykształcenia ekonomista, z zawodu nauczyciel. Jest autorem dziewięciu powieści obyczajowych z nutką romantyzmu i niespotykanej magii. Zadebiutował w 2001 roku utworem "Skidamarink", ale to druga książka, "Potem...", przyniosła mu popularność w wielu krajach. Doczekała się nawet ekranizacji w Johnem Malkovichem w jednej z ról głównych.
"Ponieważ cię kocham" to żadne - jak może sugerować opis fabuły ze skrzydełka okładki - ckliwe romansidło, lecz wspaniała powieść psychologiczna z domieszką, rzekłabym nawet, kryminalnych intryg i odrobiną magii. Utwór koncentruje się przede wszystkim na przeżyciach i psychikach głównych bohaterów, silnie związanych z panowaniem nad własnymi losami, z walką z przeszłością, z przezwyciężaniem bólu, z chęcią zemsty, z możliwością przebaczania, z pragnieniem kochania i bycia kochanym. Najogólniej rzecz biorąc, lepiej, jeśli czytelnik nie będzie zaglądał do streszczenia książki, wówczas zostanie zaskoczony jeszcze bardziej.
Losy Marka Hathawaya, Evie Harper i Alyson Harrison krzyżują się pewnego dnia, ale żadne z nich nie wie, że ich spotkanie na zawsze zmieni ich życie. Z biegiem czasu ta trójka bohaterów zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że więcej ich łączy aniżeli dzieli. Każdy z nich bowiem boryka się z problemami osobistymi i rodzinnymi. Mark nie może się otrząsnąć po zaginięciu pięcioletniej córeczki, zrywając kontakty z żoną i przyjacielem, rzucając dobrą pracę i stając się bezdomnym włóczęgą. Evie, w biedzie wychowana nastolatka, dźwiga ze sobą ciężar śmierci matki, z którą nie może się pogodzić. Z kolei Alyson, rozpuszczona gwiazda telewizyjna, nie stroni os alkoholu i narkotyków, żałując, że jeszcze żyje na tym świecie i skrywając potężny sekret. Praktycznie wszyscy bohaterowie książki pełni są tajemnic, które stopniowo wychodzą na jaw, układając się w logiczną, acz szokującą całość.
Musso posługuje się bardzo prostym językiem. Można by nawet pomyśleć, że banalnym i niezbyt rozwiniętym warsztatowo, ale mnie to kompletnie nie przeszkadza. No, może pod jednym względem - poszczególne wątki powieści "Ponieważ cię kocham" mogłyby być szerzej rozbudowane, dzięki czemu powieść zyskałaby na objętości. Bo trzeba przyznać, że trzy godziny spędzone na jej lekturze to zdecydowanie za mało, a tempa czytania zmniejszyć się nie da, gdyż wciąga niesamowicie.
Historia Marka, Evie i Alyson podzielona jest na ponad trzydzieści krótkich rozdziałów, opatrzonych tytułami, z których niemal każdy rozpoczyna się mniej lub bardziej znanym cytatem z ważnym przesłaniem odnoszącym się do treści utworu, a także określeniem miejsca i czasu akcji. Wśród tych rozdziałów jest kilka zwanych flashbackami, przywołujących czytelnikowi na myśl scenariusz i kadry filmowe, a będących po prostu retrospekcjami ukazującymi wydarzenia z przeszłości bohaterów. Fantastyczny zabieg, który uwielbiam, gdyż dzięki niemu można uzyskać odpowiedzi na pytania, jakie zadaje sobie czytelnik w czasie lektury książki, lub po prostu zapoznać się z interesującymi faktami, które miały jakiś wpływ na dalsze losy postaci. Najogólniej rzecz biorąc, utwór "Ponieważ cię kocham" jest napisany w tak przystępny sposób, że bardzo łatwo jest sobie wyobrazić różne fragmenty akcji, wytwarzając w głowie pewnego rodzaju całkiem wyraźny film, który przyjemnie się ogląda.
"Czy można uciec przed przeznaczeniem?" - głosi tylna okładka książki Musso. Czy można pogodzić się ze swoim losem, gdy ten nieźle daje człowiekowi w kość? Czy można przezwyciężyć ból? A chęć zemsty? Czy człowiek jest w stanie wybaczyć drugiej osobie dosłownie wszystko? "Wybaczyć nie znaczy zapomnieć ani usprawiedliwić, ani też odpuścić winę (...) W przeciwieństwie do zemsty, która jest pożywką dla nienawiści, przebaczenie uwalnia nas od niej (...) Przebaczenie to najtrudniejsza rzecz na świecie (...) A w każdym razie wymagająca wielkiej siły"*. Przed powyższymi wyzwaniami stają Mark, Evie i Alyson. Ich bagaże doświadczeń nie są ani trochę godne pozazdroszczenia. Ta trójka ludzi wierzy w to, że ich życie już nigdy nie ulegnie zmianie, nie polepszy się. Górę nad rozsądkiem bierze strach i desperacja.
"Nie rób głupstw. Jeśli stracisz grunt pod nogami, trudno ci będzie powrócić do brzegu"**. Tak naprawdę każda z tych osób odpłynęła już od brzegu, choć niezbyt daleko. W dalszym ciągu istnieje cień szansy, nadziei na powrót, który rozrasta się od momentu spotkanie tych troje. Jakimś cudem zaginiona córeczka Marka zostaje odnaleziona. Mężczyzna, jako były psycholog, próbuje odwieść nastoletnią Evie od okrutnego planu, jaki dziewczyna próbuje zrealizować od czasu śmierci matki. Najtrudniej natomiast jest porozumieć się z Alyson, której przeszłość nie pozwala na powstanie i rozpoczęcie nowego życia. Bohaterowie robią wszystko, by się nie poddać. Walczą z samymi sobą, ale w tej walce zyskuję wsparcie osób, z którymi przeznaczenie związało na zawsze.
Pisarz w ciekawy sposób tworzy psychologiczne portrety poszczególnych postaci. Także tych drugoplanowych, które pojawiają się w "Ponieważ cię kocham". Ubiera je w tak nieoczekiwane tło wydarzeń, że czytelnikowi aż zapiera dech w piersiach. Wszystko ze sobą się zgadza, zaskakując, przerażając i wzruszając. Przyprószone odrobiną magii, staje się po prostu piękne.
Książkę "Ponieważ cię kocham" przeczytałam po raz drugi, a spodobała mi się jeszcze bardziej. Sięgając po nią ponownie, chciałam odświeżyć sobie pamięć, gdyż większość fabuły po ponad roku zwyczajnie opuściła jej zakamarki. A tymczasem nie tylko co nieco sobie przypomniałam, ale też po raz kolejny utwór mną wstrząsnął, mile mnie zaskoczył i bardzo wzruszył. Rewelacja po prostu. Mam nadzieję, że Guillaume Musso jeszcze niejeden raz mnie zachwyci.
*s.228
**s.225
Taka refleksja mnie naszła, po tej Twojej recenzji, że bardzo łatwo zaszufladkować książkę po okładce tylko... Widząc coś takiego jak nic wzięłabym ją za romansidło właśnie i nie tknęła nawet palcem. A tu proszę, wcale nie romansidło, tylko niezła powieść psychologiczna.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam ochotę na prozę Musso, Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lubię Musso:) Tej książki jednak jeszcze nie czytałam i muszę to jak najszybciej nadrobić. Bardzo zachęcająca recenzja:)
OdpowiedzUsuńzapowiada się interesująca lektura i sama wystawiasz jej pozytywną opinię, więc chętnie chwyciłabym tę książkę, porwała i gdzieś w zaciszu przeczytała :)
OdpowiedzUsuńps. dziękuję Ci za to, że dodałaś mój blog do listy obserwowanych :)
UsuńTak właśnie się dziwiłam, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo zdarzało mi się zaglądać w Twoje posty ;).
UsuńPamiętam tę książkę. Fantastycznie się czytało i przeżyłam takie zaskoczenie na końcu....:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jakiś czas temu przeczytałam "Potem... " i od dawna zbieram się w sobie, aby dopaść kolejną książkę tego autora. Spodobał mi się jego styl. "Ponieważ cię kocham" zapowiada się obiecująco.
OdpowiedzUsuńCały czas zabieram się za pozycje tego autora i jedną jego książkę wypożyczyłam z biblioteki! Mam nadzieję, że mnie przekona bym sięgnęła po inne powieści pisarza.
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę w bibliotece, ale jakoś mi się nie udaje jej wyporzyczyć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnęłabym po tę lekturę ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam niedawno i nawet ukazała sie recenzja tejże pozycji u mnie na blogu. Bardzo mi sie ksiażka podobała. Właście spodziewałam sie kolejnego romansidła-a tu prosze niespodzianka.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna poszukuję książek tego pisarza. Same pochwały o nim słyszę!
OdpowiedzUsuńA i muszę wspomnieć, że kocham literaturę kobiecą, a ta się do niej chyba zalicza. :D
Dawno temu czytałam inną książkę Musso i teraz chętnie odświeżyłabym znajomość z autorem :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zdjęcie główne - rewelacja! I Coben i Gerritsen i Grange... no same perełki :)
Dziękuję ;). Pozdrawiam!
UsuńKochaaaaam Musso ! mam wszystkie. Ostatnio weszła nowa Telefon od anioła ;) polecam jak wszystkie ksiązki tego Pana - uwielbiam!
OdpowiedzUsuń