piątek, 24 sierpnia 2012

"Bunkier" - Guy Burt

Wydawnictwo: Książnica, 2004.
Liczba stron: 188.
Rozpoczęcie lektury: 21.08.2012.
Zakończenie lektury: 22.08.2012.
Moja ocena: 7/10.

Guy Burt to angielski autor kilku powieści. Zainteresowany ojczystą literaturą, stał się nauczycielem, ale po pięciu latach porzucił pracę, by całkowicie poświęcić się pisaniu książek. Swoją pierwszą powieść, czyli "Bunkier", napisał w wieku zaledwie osiemnastu lat. A mimo to utwór został pozytywnie przyjęty przez krytyków i odbiorców, ostatecznie zgarniając Betty Trask Award. Ponadto w 2001 roku doczekał się ekranizacji z Thorą Birch i Danielem Brocklebankiem w rolach głównych.

Popełniłam mały błąd, oglądając najpierw ten film. Ale było to kilka lat temu i nawet nie miałam pojęcia, że powstał on na podstawie książki. Od razu zaznaczam więc, że mimo tego, iż obie formy "Bunkra" są godne uwagi, warto skupić się najpierw na powieści. Z kolei film można potraktować jako jej uzupełnienie, bowiem nie jest identyczny z fabułą wersji drukowanej. Czytając ją, mniej więcej wiedziałam, czego się spodziewać, pamiętając co nieco z ekranizacji. Nie przeszkadzało mi to jednak w odbiorze książki, która potrafi zaskoczyć czytelnika i wstrząsnąć nim niejednokrotnie. Mocne nerwy w jej przypadku przydają się jak najbardziej. Nie jest bowiem łatwo i przyjemnie czytać o "eksperymencie z rzeczywistością", w którym biorą udział młode osoby, i w którym stawką jest ludzkie życie.

Ów "eksperyment z rzeczywistością" to wymysł jednego z uczniów pewnej angielskiej szkoły elitarnej. Trzeba dodać, że niezwykle inteligentnego i szalonego, który ma już na swoim koncie kilka poważnych wybryków. W okresie ferii wielkanocnych zamyka on w dawno zapomnianej piwnicy pod budynkiem starej części szkoły Mike'a, Geoffa, Frankie, Alex i Liz, którzy chętnie rezygnują ze szkolnej wycieczki, oddając się labie. Nikt o tym nie wie. Ich rodzice są przekonani, że dzieciaki są na wycieczce, a nauczyciele - że w domu. Proste. Beztroski pobyt nastolatków w Bunkrze miał trwać trzy dni, ale... się przedłuża. Nie tego się spodziewali bohaterowie. Pozbawieni odpowiednich warunków do życia, stopniowo popadają w obłęd, nie wierząc w to, co się dzieje. Wszystko wskazuje na to, że znaleźli się w sytuacji bez wyjścia, a jednak w końcu nadejdzie taki dzień, w którym Bunkier ponownie ujrzy światło dzienne...

Niewiarygodne jest to, że ta książka została napisana przez osiemnastolatka. Język może i nie należy do wyszukanych, ale za to fabuła sprawia wrażenie skomplikowanej, w której można nieźle się pogubić. Narracja bowiem prowadzona jest naprzemiennie w trzeciej i pierwszej osobie. Ten drugi typ to relacja osoby, której udało się przeżyć pobyt w Bunkrze, ale całe to wydarzenie pozostawiło na niej głęboki ślad. Czytając tę opowieść, czytelnik nie jest w stanie na bieżąco łączyć wszelkich faktów i zrozumieć tego, co tak naprawdę wynikło z "eksperymentu z rzeczywistością". Dopiero epilog "Bunkra" wyjaśnia wszystko, choć może niekoniecznie wszystko. I tutaj można pozwolić na działanie własnej wyobraźni. Albo też obejrzeć ekranizację, dzięki której książka może osiągnąć bardziej przerażający i krwawy wymiar. Podejrzewam jednak, że dla niektórych czytelników nie będzie to konieczne.

Inteligencja i szaleństwo to cechy o ogromnej mocy, które bezproblemowa mogą zawładnąć umysłem człowieka. Jego osobowością. Po prostu nim samym. A gdyby tak je połączyć, no cóż, zaistniała sytuacja nie byłaby godna pozazdroszczenia, bo niezwykle przerażająca i niebezpieczna. "Bunkier" doskonale ukazuje, jak bardzo niebezpieczny potrafi być człowiek posiadający obie te cechy. I jak bardzo niebezpieczni mogą być ludzie znajdujący się w obliczu zagrożenia spowodowanego działaniami takiego człowieka. Czy jednak będąc zamkniętym od kilku dni w okropnej piwnicy, bez wody, jedzenia i prądu, można zachowywać się radośnie i spokojnie? Burt bez zbędnych ceregieli rysuje dynamiczny obraz przedstawiający przemiany nastoletnich bohaterów, którym przyszło walczyć o życie w okrutnych okolicznościach. Autor uświadamia czytelnikowi, do czego jest zdolny człowiek, by przetrwać. Jak powoli traci swoje człowieczeństwo, jak zaczyna postrzegać to, co go otacza. Zarówno Mike, jak i Geoff, Frankie, Alex i Liz, mają jakieś cele, które pragną osiągnąć. Po pierwsze wyjście na wolność. Ale są też inne. Dlatego każdy z uczniów robi wszystko, by do nich dotrzeć. Czy im się uda? Jeśli nawet, to jakie będą tego skutki?

"Bunkier" to niebanalna, porywająca i wstrząsająca opowieść o tym, co czasami potrafi zagnieździć się w ludzkiej psychice, a także o przeobrażeniach, jakim może ona być poddawana. Nie jest to horror, którego krwawa natura wywoływałaby u odbiorcy dreszcze od stóp do głów, ale mimo to książka jest w stanie zamrozić krew w żyłach, a napięcie ani przez moment lektury nie zanika. Niewinne wygłupy i zabawy nastolatków nie zawsze muszą kończyć się błahymi rozróbami czy pijaństwem. Czasem mogę przybierać dużo gorsze formy, przypominające walkę o przetrwanie, która jednocześnie uświadamia im ich własną głupotę i naiwność. To co spotkało bohaterów utworu Guy'a Burta, daje do myślenia. To niewielki objętościowo dobry thriller psychologiczny, choć wydaje mi się, że twórcy filmu na jego podstawie wykazali się trochę większą pomysłowością, przez co spodobał mi się bardziej. A może wynikło to z tego, iż najpierw obejrzałam właśnie ekranizację? Dlatego warto mieć na uwadze to, co napisałam na początku tej recenzji. Tak czy inaczej jednak, zachęcam do zapoznania się z "Bunkrem" w jakiejkolwiek postaci.

11 komentarzy:

  1. Wstrząsająco to jest okładka, a fakt, jakim jest wiek autora również robi wrażenie. Na pewno będę miała na uwadze tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oglądałam film już jakiś czas temu, a kiedy ostatnio dowiedziałam się, że powstał on na podstawie ksiązki, wiedziałam że muszę ją przeczytać :) i przeczytam! tylko na razie nie mogę jej niestety nigdzie dostać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Allegro jest jedna oferta, z tego co widzę, ano i w Matrasie - jedyne 4,90zł ;).

      Usuń
  3. Koedys czytałam książkę i oglądałam film. Wtedy książka zrobiła na mnie wrażenie ( nie wiedziałam, że autor miał tylko 18 lat!). Fajnie, że przypomniałaś o tej książce. Chętnie przeczytałabym jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ten sam bunkier, w którym gra Keira Knightley? Jeśli tak - film wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Ja również nie wiedziałam, że jest to na podstawie książki. Twoja pozytywna recenzja wobec tego jest dla mnie podwójnym zaskoczeniem. Jeżeli film w miarę wiernie odzwierciedla realia książki - na pewno warto poświęcić jej kilka chwil :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ten sam film ;). Tak jak wspomniałam w tekście, nie jest on identyczny z fabułą książki; moim zdaniem jest lepszy, bo więcej się w nim dzieje, bardziej szokuje i dużo ciekawiej ukazany jest portret psychologiczny głównej bohaterki. Ale przeczytanie książki rzeczywiście dużo czasu nie zajmuje, więc przy okazji można i z nią się zapoznać :). Pozdrawiam również!

      Usuń
    2. Aż naszła mnie ochota na obejrzenie tego filmu ;). Chętnie go sobie przypomnę, mimo iż widziałam go już ze dwa razy :D.

      Usuń
  5. Mogłam zamówić tę książkę na fincie, ale nie pomyślałam, że to taka ciekawa pozycja. Zaintrygowałaś mnie tą historią, przeczuwam dawkę mocnych wrażeń, więc na pewno się nią zainteresuje :) A później przyjdzie czas na film :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No faktycznie, zakończenie całkowicie mnie rozbiło. Niesamowita książka!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. filmu nie widziałam, ale po książkę chętnie bym sięgnęła

    OdpowiedzUsuń
  8. Na szczęście filmu nie widziałam, także bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...