niedziela, 22 lipca 2012

"Czarny styczeń" - Sylwester Latkowski

Wydawnictwo: Świat Książki, 2012.
Liczba stron: 240.
Oprawa: miękka.
Rozpoczęcie lektury: 21.07.2012.
Zakończenie lektury: 21.07.2012.
Moja ocena: 5/10.

Sylwester Latkowski znany jest przede wszystkim ze świata polskiej telewizji. To reżyser filmów dokumentalnych, teledysków, autor programów telewizyjnych, w których porusza tematykę życia społecznego w różnych środowiskach, począwszy od tych kulturalnych, przez polityczne, aż po przestępcze i patologiczne. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV. Jest też twórcą kilku publikacji, m.in. "Zabić Papałę" i "Polska mafia".

Najnowszą natomiast jest "Czarny styczeń", która doczekała się miana czarnego kryminału. Uważam, że to określenie nie do końca jest trafne, gdyż powieść nie spełnia wszystkich wymagań, które zakwalifikowałyby ją do tego gatunku. Utwór skupia się na takich składnikach przestępczości, jak porachunki gangów, handel narkotykami, ludźmi, prostytucja, no i morderstwa z zimną krwią. Wydawać by się mogło, że zapowiada się niesamowita, pełna szaleńczych pościgów, mordów i niebezpiecznych tajemnic mieszanka wybuchowa, ale niestety - przy zaledwie dwustu czterdziestu stronach akcja nie miała szans rozwinąć się w szczególnie interesujący sposób.

Główny bohater, Filip Kosiński, próbuje na nowo uporządkować swoje życie po pobycie w więzieniu, unikając osób i sytuacji, które w jakiś sposób wiązałyby się z szeroko rozumianą marginalizacją. Nie na długo, gdyż niespodziewanie wizytę składa mu dość dawno niewidziany znajomy z "betonowej puszki", który, jak Filip się domyśla, ma coś na sumieniu, i który, chcąc, nie chcąc, wplątuje kolegę w mafijne intrygi związane z narkotykami, prostytucją, no i ogromnymi górami pieniędzy. Do tego zaczynają ginąć ludzie. Wśród podejrzanych o zabójstwa znajduje się oczywiście Kosiński, który, chcąc uratować swój tyłek przed ABW i CBŚ, próbuje na własną rękę dowiedzieć się, w co tak naprawdę wpakował się jego znajomy.

Pierwsze, co rzuca się w oczy w "Czarnym styczniu", jest język. Muszę przyznać, że Latkowski operuje bardzo ładnym i fachowym stylem. Ale jak na kryminał, jest on po prostu zbyt ładny i łagodny. Czytelnik ma do czynienia z polskim światem przestępczym, a tymczasem większość tych przestępców jest łagodna jak baranki (no, może poza zdolnością do zabijania), która zamiast żywo reagować złością i ostro przeklinać, specjalizuje się w niezwykle inteligentnej perswazji słownej i poczuciu humoru. Autor wyraźnie unika brutalnego i slangowego słownictwa (takowe pojawia się naprawdę sporadycznie), przez co utwór jest mało pikantny i bliski rzeczywistości.

Podobały mi się natomiast wszelkie elementy fabuły opisujące przeszłość niektórych bohaterów i ich działalności powiązanej z handlem narkotykami, prostytutkami czy przemytów na szeroką skalę. Tego typu fragmenty zainteresowały mnie najbardziej, gdyż ukazane zostały takim trochę reporterskim okiem Latkowskiego. Część z nich zapewne była oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale skoro nie jestem dobrze zorientowana w kryminalnych sprawach, jakie miały miejsce w Polsce i okolicach, nie dopatrzyłam się realnych odpowiedników bohaterów czy sytuacji przedstawionych w powieści.

A bohaterów jest dość sporo. W dodatku niemal każdy z nich tytułuje się jakąś ksywą, przez co niewiele brakowało, a pogubiłabym się w nich. Akcja toczy się szybko, ale na stałym, pozbawionym napięcia poziomie. Główny bohater praktycznie odwiedza kolejno różne osoby, które zna z przeszłości, i które mogą mu w jakiś sposób pomóc w tym prymitywnym śledztwie. Każda z tych postaci ma swoją historię, coś do powiedzenia, może więc pomóc albo wręcz przeciwnie, bardzo zaszkodzić. Nie brakuje więc gróźb, przemocy i morderstw. Nic jednak w tej książce nie zaskakuje. Odkrywane przez Kosińskiego fakty sklejają się w całkiem sensowną całość, bo tak po prostu ma być. Bez żadnego wielkiego "bum", które nakazałoby mi nad czymś dłużej się zastanowić lub po prostu zszokować.

"Czarny styczeń" Sylwestra Latkowskiego to przeciętna pozycja. Po jej lekturze nie mam pewności, czy sięgnęłabym po inny utwór tego pisarza. Lub też inny utwór traktujący o tematyce gangsterskiej, która obejmowałaby tereny Polski i jej wschodnich sąsiadów. Widać jednak, że autor zna się na rzeczy i operuje zgrabnym, profesjonalnym, aczkolwiek niekoniecznie dopasowanym do charakteru książki językiem. Powieść dobrze się czyta, no i szybko, gdyż do obszernych nie należy. Poza tym jest mało intrygująca i przekonująca. Mogło być lepiej.

Z powyższą recenzją biorę udział w konkursie organizowanym przez Syndykat Zbrodni w Bibliotece. Szczegóły konkursu TUTAJ. Weź udział i Ty! ;)

Za egzemplarz recenzencki uprzejmie dziękuję wydawnictwu Świat Książki.

7 komentarzy:

  1. Co do autora... niby nazwisko obiło się o uszy, wiem, że gdzieś tam gość funkcjonuje, ale szczerze mówiąc, z niczym konkretnym go nie kojarzę. A sama książka też nie wydaje się szczególnie interesująca, ani z treści, ani z warsztatu, tym bardziej biorąc pod uwagę Twoją reckę. Jeśli wpadnie mi w ręce - zobaczymy. Jeśli nie - trudno, chyba niewiele tracę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. raczej nie zamierzam marnować na tę pozycję swojego cennego czasu

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro książka nie powala i jest przeciętna to raczej sobie odpuszczę. Zresztą powieści o gangsterach jakoś średnio mnie ciekawią, wolę kryminały, w których zwyczajni ludzie popełniają zbrodnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To już druga mało optymistyczna recenzja tej książki jaką czytam. Sama mam ją w kolejce do recenzji, więc zobaczymy czy zgodzę się z Twoim zdaniem czy nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niski poziom napięcia i łagodni gangsterzy zupełnie mi tu nie pasują, więc chyba dam sobie spokój z tą książką. A szkoda, że wypada tak przeciętnie, bo zapowiadała się naprawdę świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przeczytam. Opis i okładka przyciągają, ale Twoja recenzja nie bardzo ;) Więc cieszę się, że mnie uprzedziłaś, że nie warto ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech... Kolejna mało pochlebna opinia... Mam nadzieje, że mi przypadnie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...