sobota, 8 lutego 2014

"Droga przez kłamstwa" - Ann Cleeves

Tytuł oryginału: "Telling Tales".
Tłumacz: Ewa Kowalska.
Wydawnictwo: Amber, 2013.
Liczba stron: 352.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami.
Rozpoczęcie lektury: 24.01.2014.
Zakończenie lektury: 28.01.2014.
Moja ocena: 7/10.

Ann Cleeves to brytyjska pisarka mająca na koncie ponad dwadzieścia powieści, które są wydawane w wielu krajach na całym świecie. Za "Czerń kruka" została uhonorowana w 2006 roku nagrodą Duncana Lawrie Daggera, a rok później - szwedzką nagrodą Martina Becka. Po jej utwory często sięgają producenci filmów i seriali. Serial "Vera" od prawie trzech lat cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii i nie tylko.

Moje niedawne spotkanie z "Przynętą", pierwszą częścią cyklu traktującego o nietypowych śledztwach prowadzonych przez równie nietypową inspektor Verę Stanhope, było całkiem udane, ale pozostawiło po sobie pewien niedosyt oraz nadzieję na to, że kolejna książka Cleeves okaże się być lepsza. Moje ciche życzenie spełniło się - "Droga przez kłamstwa" spodobała mi się bardziej od jej poprzedniczki. A co najważniejsze - przyłapałam się na tym, że zaczynam darzyć pozytywnymi uczuciami książkową (bo serialowa jest świetna) Verę.

Na ogół spokojny klimat panujący we wsiach w Yorkshire zostaje zaburzony, gdy po dziesięciu latach przebywania w więzieniu za zamordowanie kilkunastoletniej wówczas Abigail Mantel Jeanie Long popełnia samobójstwo. Tuż po tym wychodzi na jaw jeszcze bardziej szokujący fakt - Jeanie była niewinna. Zarówno ojciec Long, jak i rodzina Emmy Bennett, która przed laty znalazła ciało uduszonej przyjaciółki, oraz ojciec Abigail, muszą na nowo przyjrzeć się przyszłości obfitującej w dramatyczne wydarzenia, a do tego zachować zimną krew - wszystko przecież wskazuje na to, że morderca Abigail pozostawał do tej pory na wolności, mieszkając w pobliżu. Do akcji wkracza inspektor Stanhope, próbując rozwikłać zagadkę śmierci Mantel i rozszyfrować zawoalowane kłamstwami sekrety okolicznych mieszkańców, którzy mogą mieć jakiś związek z nieżyjącą dziewczynką.

Co mnie ucieszyło, to to, że postać Very pojawia się tym razem już prawie na samym początku powieści (w przeciwieństwie do sierżanta Joego Ashwortha, który przyłącza się do dochodzenia mniej więcej w jej połowie). Stanhope jest sprytna, niezwykle spostrzegawcza, gruboskórna (dosłownie i w przenośni) i wszędzie jej pełno (nie tylko dlatego, że odznacza się niemałą posturą). Dominuje nad wszystkim i wszystkimi, jest zawzięta i nie stroni od niecodziennych metod stosowanych w pracy policyjnej. Woli przesłuchiwać świadków i osoby ważne dla sprawy na ich terenach zamiast ciągać je po komendach. Uważnie obserwuje i stara się wyłapywać niezgodne z prawdą spostrzeżenia i wskazówki, choć nie zawsze jest to zadaniem łatwym.

"Droga przez kłamstwa" to kolejny przykład kryminału pozbawionego przesadnej brutalności, którego fabuła została osadzona w konkretnym miejscu, w kręgu niewielkiej garstki bohaterów, z których dosłownie każdy może być podejrzanym o zabicie Abigail i nie tylko jej, bowiem na jednym morderstwie w tej książce się nie kończy. Każdy ma jakiś motyw. Każdy wplata w swe wypowiedzi nieprawdę, ma coś na sumieniu i dziwnie się zachowuje. Autorka w ten sposób zręcznie manipuluje czytelnikiem i zwodzi go, kierując jego tok myślenia na niewłaściwe tory. Co rzuca się w oczy, to fakt, iż chyba wszyscy bohaterowie nie są normalnymi ludźmi - i nie mam tu na myśli ich zachwianej psychiki, choć o takowej w przypadku niektórych z nich można mówić z całą pewnością. Chodzi o to, że nie mają normalnego, dobrego i pogodnego życia, a ich tożsamości naznaczone są różnego rodzaju skazami. Może się to wydawać trochę przygnębiające, ale dzięki tego typu zabiegom, kreowaniu właśnie takich portretów psychologicznych postaci w kryminale roi się od zagadek, ludzkich sekretów, marzeń, namiętności, niedomówień, zazdrości czy nienawiści.

Mimo drobiazgowego stylu pisania Ann Cleeves jej książkę czytało mi się całkiem przyjemnie i w miarę szybko. Równie dobrze wspominam odcinek serialu "Vera" oparty właśnie na "Drodze przez kłamstwa", który miałam okazję obejrzeć zaraz po lekturze jego pierwowzoru. Wprowadzono w nim wprawdzie trochę zmian, jeśli chodzi o fabułę, ale nie przeszkadzało mi to w rozkoszowaniu się surowym klimatem północnej Anglii. Myślę, że nie minie zbyt wiele czasu zanim sięgnę po "Ukrytą głębię", która już czeka na mojej półce.

Za książkę dziękuję portalowi IRKA.

3 komentarze:

  1. Kusisz twórczością Ann Cleeves, oj kusisz. Będę musiałam w końcu wziąć się za pierwszą cześć, ale chętnie to zrobię, bo dawno nie czytałam angielskiego kryminału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O serii książkowej (jak i o serialu) nigdy wcześniej nie słyszałam, ale muszę przyznać że mnie zaciekawiłaś. Co prawda boję się, że tom pierwszy niezbyt przypadnie mi do gustu i przez to zniechęcę się do serii, jednak będę musiała pamiętać, że tom drugi już jest o wiele lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko czytam kryminały, ale nie mówię im nie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...