Kolejny miesiąc jeszcze nie tak dawno świętowanego Nowego Roku za nami. Z jednej strony całkiem fajnie - marzec, chcąc nie chcąc, kojarzy się już z wiosną, której początki, o tak, widzę za moim oknem :). I pomyśleć, że jeszcze parę dni temu odgarniałam śnieg z chodnika... A i gdzieś przy okazji złapało mnie wstrętne grypsko, które trzyma mnie po dziś dzień. Kaszel niemalże dosłownie rozrywa mnie na pół :(. Także luty to dość ponury miesiąc dla mnie był. Chyba jedyną pozytywną stroną okazało się zaliczenie sesji za pierwszym podejściem - tak, obyło się bez poprawek, na myśl o których drżałam nawet we śnie ;). Z magisterką idzie mi mozolnie, podobnie jak z czytaniem i recenzowaniem książek, których nie przeczytałam w ostatnim czasie zbyt wiele. Znowu.
Poniżej w skrócie efekty minionego miesiąca:1) Liczba przeczytanych książek - 6 (+ 7. zakończona, + 8. rozpoczęta), czyli 2273 strony:
- najlepsza książka - "Źródła miłości" - Kishwar Desai (8/10)
- najsłabsza książka - "Zamiast ciebie" - Sofie Sarenbrant (5/10)
2) Liczba książek przeczytanych w ramach Wyzwania z Półki - 1 (nadal poziom drugi):
3) Liczba zrecenzowanych książek - 6 (recenzje "Kłamstewek i kłamstw" oraz "Źródeł miłości pojawią się wkrótce).
4) Liczba książek, które zawitały w mojej biblioteczce - 7:
- otrzymane do recenzji - 7.
5) Liczba wyświetleń bloga - 3059.
Nadszedł marzec, zatem muszę zakasać rękawy i wziąć się porządnie do pracy... nad książkami ;). Jeszcze dziś opublikuję recenzję "Kłamstewek i kłamstw", a jutro bądź pojutrze "Źródeł miłości", a także tradycyjnie przedstawię wybrane nowości książkowe miesiąca, w których - póki co - mam raczej średnie rozeznanie. A poza tym zamierzam czytać, czytać i czytać. Książek z dnia na dzień przybywa, więc ociągać się nie można. Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam kilka promieni wiosennego słońca z podpoznańskiego Stęszewa :).
Ano widać, w końcu pierwsze wiosenne słonko wychodzi ^^
OdpowiedzUsuń6 książek, imo bardzo dobry wynik, sama ledwie co doczytuje jedną, kompletnie brak czasu a przez zmęczenie i chęci :/ Oby tak dalej i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Dzięki, dzięki, przyda się! :) Jest coraz lepiej ze wszystkim poza kaszlem...
UsuńU mnie też, u mnie też było słońce ;). Od razu inaczej człowiek się czuje. Ja muszę zakasać rękawy nad pracą licencjacką... :P. Ale to nie oznacza, że przestanę czytać! Co to, to nie! ;)
OdpowiedzUsuńNiestety poległam na wyzwaniu rocznikowym i niestety chyba zrezygnuję. :( Trochę mi szkoda, ale po prostu nie miałam i głowy i czasu.
Pozdrawiam ciepło i owocnego marca! ;)
D.
Dziękuję ;). A i się nie przejmuj wyzwaniem - sama je dwa dni temu zawiesiłam ze względu na małe zainteresowanie :(. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę ;). Pozdrawiam również!
UsuńW takim razie nie zwlekam dłużej i biorę się za Źródła miłości :)
OdpowiedzUsuńO, to przyjemnej (choć może nie zawsze, ze względu na treść książki, takowa będzie) lektury życzę :).
UsuńU mnie też słoneczko się pojawiło i takie rześkie, wiosenne powietrze. :)
OdpowiedzUsuńŁadne wyniki. Mam ochotę na najlepszą książkę miesiąca według Ciebie. Ma taką klimatyczną okładkę!
Dziękuję ;). A "Źródła miłości" są naprawdę pięknie wydane!
UsuńW Krakowie słoneczko piękne było wczoraj, ale dziś znowu szaro i brzydko niestety. Piękne wyniki, gratuluję i życzę sukcesów w marcu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;).
UsuńDzisiaj na Podlasiu słońce przez cały dzień świeciło bystro, aż chciało się żyć (poza oczywiście faktem, że gdzie nie pójdę tam błoto i ciapa). Świetne wyniki, oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;).
UsuńŹródła miłości chętnie bym przeczytała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły zostały przeczytane :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś pogoda się popsuła, padało i wiało i słoneczko się schowało ... gratuluje wyników :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). A ładna pogoda u mnie nadal dopisuje, hurra :).
Usuńciekawe podsumowanie
OdpowiedzUsuńczytałam "Kłamstewka i kłamstwa", recenzowałam na mym blogu, a teraz jestem ciekawa Twoich wrażeń
"Źródła miłości" mam otrzymać do recenzji, coraz bardziej intryguje mnie ten tytuł :)
Czytałam Twoją recenzję i w większości się z Tobą zgadzam, choć wydaje mi się, że mnie odrobinę bardziej spodobała się ta książka ;).
UsuńTe "Źródła miłości" muszę trafić w moje ręce. Nominuję do Versatile Blogger Award - zapraszam jeśli jesteś zainteresowana.:)
OdpowiedzUsuń