piątek, 22 marca 2013

"Bez skrupułów" - Harlan Coben

Tytuł oryginału: "Deal Breaker".
Tłumacz: Andrzej Grabowski.
Wydawnictwo: Albatros, 2003.
Liczba stron: 336.
Wydawnictwo: Albatros.
Czas trwania: 9h 25min 15s.
Lektor: Mirosław Utta.
Rozpoczęcie lektury: 08.03.2013.
Zakończenie lektury: 10.03.2013.
Moja ocena: 8/10.

Harlan Coben to jeden z najpopularniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich, którego specjalnością są kryminały z licznymi zwrotami akcji, nierozwiązanymi sprawami i zagadkami z przeszłości bohaterów. Najbardziej znaną postacią wykreowaną przez niego jest Myron Bolitar, były koszykarz, obecnie agent sportowy, który nienawidzi swojego imienia, i który pojawia się w aż dziesięciu powieściach. Coben na ostatnim roku college'u uświadomił sobie, że chce pisać. Jego pierwsza książka, "Mistyfikacja", powstała w 1990 roku. Jako jedyny współczesny autor otrzymał trzy najbardziej prestiżowe nagrody literackie przyznawane w kategorii powieści kryminalnej, w tym najważniejszą - Edgar Allan Poe Award.

Na początku może od razu zaznaczę, że Coben jest jednym z moich ulubionych pisarzy. Ulubionym natomiast, jeśli chodzi o kryminały. Tak naprawdę to on oraz Dan Brown, w okolicach lat 2005-2006, zaszczepili we mnie miłość do thrillerów i utworów kryminalnych, oczywiście tych dla dorosłych, bo, jakby na to nie patrząc, już w dzieciństwie lubiłam zaglądać do książek pełnych zagadek i detektywistycznych przygód. Chyba wszystkie powieści Cobena, które miałam okazję poznać, przeczytałam więcej niż raz. I nadal chętnie do nich wracam, zwłaszcza wtedy, gdy zacierają mi się w pamięci poszczególne części składowe fabuł. Tak też zrobiłam ostatnio, sięgając po pierwszą książkę z cyklu opowiadającego o Myronie Bolitarze, a mianowicie "Bez skrupułów". Kilka lat wcześniej, korzystając z wersji papierowej, przeczytałam ją ze dwa, może nawet trzy razy. Teraz, w ramach umilenia sobie czasu poświęconego pracy, postanowiłam wysłuchać audiobooka czytanego przez Mirosława Uttę. Niestety, nie przypadła mi do gustu interpretacja tego lektora, który nieco zniechęcał mnie swoim monotonnym, beznamiętnym i raczej powolnym sposobem czytania. Całe szczęście, że rewelacyjna treść utworu nie pozwoliła mi na to, by jej lekturę przerwać.

Na terenie kampusu Uniwersytetu Restona w New Jersey znika studentka, Kathy Culver. Jej poplamiona krwią bielizna zostaje znaleziona w koszu na śmieci. Wygląda na to, że dziewczyna padła ofiarą gwałtu. Ale co stało się potem? Została porwana? A może zamordowana? Półtora roku później jej były narzeczony, wschodząca gwiazda futbolu, Christian Steele, otrzymuje dziwną przesyłkę, której zawartość stanowi pismo pornograficzne, a w nim, na jednej ze stron, widnieje zdjęcie zaginionej Kathy. Jej głos z kolei słyszy w słuchawce, odbierając pewnego wieczoru telefon. Czy Kathy żyje? Zaniepokojony całą tą sytuacją, chłopak prosi o przyjrzenie się jej bliżej Myrona Bolitara, swego agenta sportowego. W tym samym czasie prawie że o to samo prosi go jego dawna ukochana, Jessica Culver, starsza siostra Kathy, która po tym, jak parę dni temu ktoś zamordował ich ojca, zaczyna podejrzewać, że obie sprawy - obecna i ta sprzed osiemnastu miesięcy - są ze sobą powiązane. Czy rzeczywiście?

"Bez skrupułów" to kryminał bez wątpienia dla dorosłych czytelników. Przemoc, wulgaryzmy, seks i pornografia nie opuszczają jego stronic ani na krok, ale nie tylko te elementy składają się na całość powieści. Bardzo ważne są tutaj liczne, niepozbawione sarkastycznego humoru dialogi pomiędzy bohaterami, no i przede wszystkim sami bohaterowie, spośród których na pierwszy plan wysuwają się już wcześniej wspomniany Myron Bolitar i jego przyjaciel, Win Lockwood, bogacz o arystokratycznej urodzie, a przy tym wyrafinowany zabójca, który dosłownie nie może się doczekać chwili, w której złamie komuś choć jeden palec albo, nie oszukujmy się, najlepiej, gdy kogoś po prostu zabije. Tego duetu nie da się nie lubić. Ale pozostałe postaci występujące w utworze również zasługują na uwagę. Z prostego powodu - każda z nich ma jakiś związek z rodziną Culverów, posiada cenne informacje, odznacza się intrygująca przeszłością, a więc może wnieść do dochodzenia prowadzonego przez nieustraszonego Bolitara coś ważnego, a nawet stać się podejrzanym o to czy owo. Bo ktoś z całą pewnością za zniknięcie Kathy odpowiada. Podobnie jak za śmierć ojca dziewczyny. Dwie różne osoby? A może tylko jedna?

Kryminał Cobena wciąga niesamowicie. I trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytelnik bezustannie balansuje na granicy prawdy i kłamstwa, nie wiedząc, komu wierzyć i czyim tropem podążać. Obawia się tego, co jeszcze może odkryć, i z czym jeszcze będzie musiał się zmierzyć - z szokującą przeszłością Kathy czy może okrutną teraźniejszością, w której musi żyć jej najbliższa rodzina. "Bez skrupułów" to powieść, której nie da się tak po prostu odłożyć. Za dużo interesujących rzeczy się w niej dzieje. Zbyt często nas zaskakuje. Także jej zakończenie do banalnych nie należy, wręcz przeciwnie, zostało sprytnie wykombinowane, podobnie jak cały przebieg śledztwa Bolitara operującego inteligentnym pokładem metod zapobiegawczego i odkrywczego działania. Harlan Coben wykonał świetną robotę, powołując do życia ten utwór. Nie dziwię się, że otrzymał za niego Anthony Award oraz nominację do Edgar Allan Poe Award. Polecam gorąco zarówno fanom tego amerykańskiego pisarza, jak i tym, którzy nie mieli jeszcze styczności z jego prozą, a gustują w thrillerach i kryminałach. Dodam jeszcze tylko, że warto mieć na uwadze zachowanie kolejności czytania książek z cyklu z Myronem Bolitarem. Każda z nich może i opowiada o zupełnie innej sprawie, ale wątki poboczne typu perypetie miłosne Bolitara lub jego współpracownicy, Esperanzy Diaz, są kontynuowane, dlatego można się w nich pogubić, czytając poszczególne utwory "jak leci".

Książka przeczytana w ramach Wyzwania z Półki.

12 komentarzy:

  1. Na Cobena od dawna mam chęci, ale jeszcze nic ciekawego nie wpadło w moje piękne rączki. :) Raz na jakiś czas, dobry kryminał nie zaszkodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciąga - bo Coben zawsze wciąga :) I ja miałam podobnie, właśnie w tych latach - a może odrobinkę wcześniej, 2005 to czasy poznawania Cobena, Browna, Kavy, choć pierwszym thrillerem, który mnie rozkochał w gatunku, był "Kolekcjoner kości" Deavera. I zawsze do tych autorów będę miała sentyment - choćby nie wiem jak byli wtórni (co akurat Cobenowi i Deaverowi nie grozi, inaczej, niestety jest przy Brownie i Kavie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tego sentymentalizmu, to zgadzam się z Tobą w 100% :). Bardzo, bardzo miło wspominam tamte lata; nałogowo polowałam wtedy na książki Cobena na Allegro, chcąc uzbierać całą kolekcję i pochłaniając je jedna po drugiej. Teraz to już nie to samo. Czytam zbyt dużo książek, by móc skupić się na choć kilku wybranych autorach, a kolekcje na półkach zastępuje mi jedna - na czytniku ;). Ale nie narzekam. Czytanie książek nie jest pod żadnym względem powodem do narzekań :D.

      Usuń
    2. Dokładnie, teraz przede wszystkim jest internet - i dzięki niemu lista książek do przeczytania się niebezpiecznie wydłuża, a kiedyś - mimo, że oczywiście internet był, ale jednak informacje o różnościach nie atakowały z każdej strony, można było się skupić na kilku tytułach. Poszukiwanie też było bardziej czynne. Ale owszem - w żadnym wypadku czytanie książek nie jest powodem do narzekania :)

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, ale widzę że warto się z nim zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś le lubię tego autora, nie mogę się na nim skupić...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam kilka lat temu:) Pamiętam, że książka zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego też od czasu do czasu sięgam po książki tego autora:) Miejscami przekoloryzowane, ale bardzo przyjemnie się czyta:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się przekonać do powieści z Myronem. Czytałam chyba ze dwie i jakoś się zraziłam, chociaż po inne książki Cobena chętnie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeden z moich ulubionych autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pan Coben jest jednym z moich ulubionych pisarzy jeśli chodzi o thrillery. Ostatnio nieco zaniedbałam się w czytaniu jego książek, tak więc z wielka przyjemnością przeczytam tą opisywaną przez ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, tworzymy listę najlepszych kryminałów - może masz jakies typy? Wpadnij do mnie, spójrz, co bloggerzy już wymodzili, i czego brakuje... :) Wiem, że lubisz kryminały, więc na pewno masz jakieś typy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...