sobota, 11 lutego 2012

"Poza strachem" - Jaye Ford

Wydawnictwo: Świat Książki, 2012.
Liczba stron: 368.
Oprawa: miękka.
Rozpoczęcie lektury: 11.02.2012.
Zakończenie lektury: 11.02.2012.
Moja ocena: 7/10.

Jesteś kobietą i planujesz wraz z koleżankami babski wypad w nieznane Wam dotąd miejsce? Brzmi nieźle, ale pod warunkiem, że to miejsce nie jest odludne, z brakiem zasięgu w komórkach i podejrzanymi typami kręcącymi się w okolicach. Bohaterki "Poza strachem" zrobiły coś zupełnie odwrotnego - wybrały się na weekend do Starej Stodoły, domku wypoczynkowego położonego z dala od jednego z australijskich miasteczek, odcięły się od świata "dzięki" pozbawionym zasięgu telefonom, no i nawiązały kontakt z dwoma miejscowymi, pozornie miłymi i towarzyskimi mężczyznami. Ta z początku niewinna znajomość bardzo szybko przeobraziła się w jeden wielki koszmar, którego bohaterki miały nie zapomnieć do końca swojego życia...

"Poza strachem" to debiutancka powieść z gatunku thrillera autorstwa Jaye Ford, australijskiej dziennikarki sportowej i prezenterki telewizyjnej, która wydała dotąd dwie książki, a które z kolei zostały przetłumaczone na kilka języków. To historia o - co natychmiast nasuwa mi się na myśl - nieprawdopodobnej bezmyślności dorosłych kobiet, których babski wypad w celu odetchnięcia od partnerów, dzieci i prac domowych nagle przybiera formę walko o przetrwanie. "Poza strachem" uczula nas na ludzkie cierpienie i karygodne czyny, jakich potrafią dopuszczać się ludzie okrutni, przestępcy różnej maści, począwszy od gwałcicieli aż po morderców.

Główną bohaterką książki jest trzydziestopięcioletnia Jodie Cramer, organizująca już któryś z rzędu rozrywkowy weekend dla siebie i swoich przyjaciółek - Corrine, Louise i Hannah. Te cztery kobiety dzieli, a zarazem łączy niemal wszystko, dzięki czemu świetnie się ze sobą dogadują i czują w swoim towarzystwie. Zanim jednak dotrą na miejsce wypoczynkowe, czeka je kilka nieprzyjemnych i budzących grozę sytuacji, z których wybawi je nowo poznany były policjant, Matt Wiseman. Ale prawdziwe kłopoty zaczną się dopiero kolejnego dnia po przybyciu do Starej Stodoły. I nie pomogą tu obawy i ostrzeżenia Jodie, która niemal od samego początku wycieczki czuje się nieswojo, czuje się obserwowana i jest podejrzliwa w stosunku do nieznanych jej osób. Strach, który towarzyszy jej na każdym kroku, i niesamowicie rozwinięty instynkt "zawdzięcza" wydarzeniom z odległej przeszłości, kiedy to jako nastolatka była świadkiem gwałtu i morderstwa najlepszej przyjaciółki, a sama ledwie uszła z życiem. Przyjaciółki Jodie są jednak głuche na jej domysły i ostrzeżenia o czyhającym niebezpieczeństwie, uważają ją nawet za osobę, która powinna poddać się leczeniu u psychologa. Wywiązuje się kłótnia między bohaterkami, w wyniku której Jodie udaje się do miasta, by ochłonąć i przemyśleć swoje zachowanie. Kiedy wraca do Starej Stodoły, oprócz przyjaciółek zastaje w niej dwóch nieznanych mężczyzn, którzy zdołali w krótkim czasie nawiązać kontakt z naiwnymi kobietami. Po przekroczeniu progu domku Jodie już wie, że nie opuści jej tak szybko, a może nawet nigdy...

"Poza strachem" jest powieścią debiutancką Jaye Ford, zatem przed zapoznaniem się z nią nie nastawiałam się na powalający na łopatki utwór. Miałam po prostu nadzieję na dobry, pozytywny w odbiorze thriller i przyjemne spędzenie czasu na jego czytaniu. I tak też było. Styl autorki nie należy do skomplikowanych. Ford pisze rzeczowo, przywołuje konkretne, jasne sytuacje i charakterystyki postaci, wykazuje się też dużą drobiazgowością, bardzo szczegółowo opisując miejsca i przebieg działań bohaterów. "Poza strachem" to lekka, choć pełna grozy i napięcia książka, do przeczytania której zachęci każdego miłośnika thrillerów intrygujący opis i ciekawa okładka. Sama okładka, ze względu na modelkę, jest jednak bardzo podobna do dwóch innych (z utworów "Grobowa tajemnica" Charlaine Harris oraz "Miłość na gruzach Kosowa" Izabeli Chojnackiej), ale jej projekt jest niemalże identyczny z oryginałem australijskim, zatem jest po prostu projektem pochodzącym z zagranicy.

Jak już wspomniałam wcześniej, uderzającym faktem fabuły "Poza strachem" jest naiwność i bezmyślność trójki dorosłych kobiet. Kobiet zbliżających się albo przekraczających już czwartą dekadę swego życia. Która z nas odważyłaby się wpuścić do domu obcych mężczyzn w obcym miejscu? W jakimkolwiek miejscu? Ich zachowanie przypominało mi bardziej postępowanie nastoletnich dziewczyn, które czasami są zdolne do wykazywania się głupotą w najmniej oczekiwanych momentach. Ale dorosłe kobiety, z których każda z nich posiadała spory bagaż doświadczeń, własną rodzinę i dzieci na utrzymaniu? Po prostu niewiarygodne.

Twarda suko. Suko. Suko. Twarda suko. Suko. Suko. Ten jakże "bogaty" zasób słownictwa dwójki przestępców znęcających się nad bohaterkami-zakładniczkami wraz z każdą kolejną kartą powieści doprowadzał mnie coraz bardziej do szału. Suk było w niej zdecydowanie za dużo i myślę, że w tym przypadku pisarka mogła wykazać się większą znajomością synonimów. Ale jakoś przebrnęłam przez to powtarzające się słownictwo, pewnie dlatego, że skupiłam się przede wszystkim na najważniejszej akcji i jej wydarzeniach. A nie były one nudne i monotonne. Ford w interesujący sposób przedstawiła cechy, myślenie i zachowanie Jodie, jej przyjaciółek i policjanta Matta. Każdy z tych bohaterów przeżywał tragedię, jaka ich dotknęła, w indywidualny sposób. Emocje, ból, cierpienie i łzy lały się w książce strumieniami. Nie zabrakło jednak siły, odwagi, determinacji poświęcenia, dzięki którym bohaterowie mieli choć cień szansy na utrzymanie się przy życiu.

"Poza strachem" to niewymagający thriller o przemocy, brutalności, oprawcach i ich więźniach, o powracającej wciąż przeszłości i ludzkiej odwadze. Historia nie jest skomplikowana. Nie roi się w niej od tajemniczych sekretów i zagadek, czytelnik jest zaznajamiany ze wszystkim praktycznie na bieżąco. Za to napięcie towarzyszące lekturze tej książki nie zanika do ostatnich jej stron. Mimo że motyw porwań i przetrzymywania zakładników pojawia się w wielu książkach i filmach, byłam niezmiernie ciekawa przebiegu fabuły "Poza strachem" i jej zakończenia. Poświęciłam połowę dnia na czytanie tej powieści, nie mogąc się od niej oderwać. Nie żałuję ani chwili nad nią spędzonej. Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją.

Za egzemplarz recenzencki uprzejmie dziękuję wydawnictwu Świat Książki.
Baza recenzji

7 komentarzy:

  1. "Suk było w niej zdecydowanie za dużo i myślę, że w tym przypadku pisarka mogła wykazać się większą znajomością synonimów." - to pewnie też trochę tłumacza wina, bo jakby nie patrzeć mógłby wpuścić w tekst choćby "zdzirę". Ciekawe, jak było w oryginale :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, pojawiały się sporadycznie inne podobne określenia, ale to pierwsze było po prostu ulubionym wyrażeniem porywaczy i posługiwali się nim non stop ;).

      Usuń
  2. O MAMO!!! Ale masz śliczne te rzeczy na półkach z książkami :D Słodkie ;) Zazdroszczę strasznie!

    A co do recenzji, to przyznam szczerze, że mimo że to bardzo sukowa książka :DDD to mnie do niej zachęciłaś. Lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie zachęciłaś tą recenzją. Lubię takie klimaty;) Będę się rozglądać za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem jak najbardziej za. Uwielbiam tego typu książki. Będę musiała wybrać się po nią do księgarni i przy okazji złamać swoje postanowienie: żadnych dodatkowych książek w tym miesiącu ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jak najbardziej dla mnie, bardzo lubię thrillery. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tą książkę. Podobała mi się nawet, aczkolwiek rzuciłam w połowie właśnie przez ten język przestępców... Wpadłam w szał niemal natychmiast... Cóż - widać, jesteś bardziej cierpliwa niż ja. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...