Nastał pierwszy dzień czerwca, jednego z moich ulubionych miesięcy. Czas zatem na małe podsumowanie maja, który może i niczym szczególnym - poza drobnymi świętami rodzinnymi - się nie wyróżnił, za to przyniósł pierwsze dni porządnego ciepła i truskawki, za którymi przepadam ;). Warszawskie Targi Książki przeszły mi koło nosa, więc musiałam zadowolić się tym, co zwykle, czyli drobnymi zakupami książkowymi (to tak na pocieszenie) i oddawaniem się lekturze w domowym zaciszu. Poniżej w skrócie efekty minionego miesiąca:
1) Liczba przeczytanych książek - 7 (+ 8. rozpoczęta jeszcze w kwietniu), czyli 2968 stron:- najlepsza książka - "Motyl" - Lisa Genova (8/10)
- najsłabsza książka - "Komisarz i cisza" - Håkan Nesser (5/10)
2) Liczba zrecenzowanych książek - 7.
3) Liczba książek, które zawitały w mojej biblioteczce - 9.
4) Liczba wyświetleń bloga - 8558.
Chyba po raz pierwszy nie było mi łatwo wskazać tę najlepszą i najsłabszą książkę miesiąca. Niemalże na równi z "Motylem uplasowała się bowiem "Siostrzyca" Johna Hardinga (recenzja właśnie się pisze), z kolei tuż obok "Komisarza i ciszy" postawiłabym "Testament Mamy" St Johna Greene, o którym wspomniałam wczoraj, a który trochę mnie wynudził. Więcej na temat tego utworu na dniach, obiecuję. Nie wiem natomiast, co to będzie ze "Śladami krwi" Jana Polkowskiego, które podczytuję od końca kwietnia. Chyba poprzez poetycki język autora, rozległe opisy i wynurzenia bohatera książka nie może do mnie dotrzeć. Albo ja do niej. Bardzo tego nie lubię, ale jak tak dalej pójdzie, chyba się poddam i przerwę lekturę na dobre. Co to jeszcze chciałam napisać... ach, no tak! Wszystkim tym, którzy są/czują się jeszcze dziećmi, życzę z okazji Dnia Dziecka wszystkiego dobrego :). Ja zdecydowanie to święto obchodzę, zaplanowałam sobie nawet e-bookowy zakup dwóch kryminałów, które chodzą za mną od całkiem niedawna, więc cieszę się już na samą tę myśl i wierzę, że dzisiejszy dzionek będzie udany :D. Pozdrawiam serdecznie i do szybkiego "zobaczenia"!
Wynik imponujący. Zmartwiła mnie twoja niska ocena książki Nessera, bo w wakacje chcę przeczytać jedną z jego książek. Po tę nie sięgnę : )
OdpowiedzUsuńDla mnie "Komisarz i cisza" to najsłabsza - jak dotąd - część serii o Van Veeterenie. Ale cała ta seria ogólnie nie jest jakaś ambitna, więc może najpierw spróbuj szczęścia z cyklem o Barbarottim, który podobno jest dużo, dużo lepszy ;).
UsuńMam w planach przeczytanie "Motyla", mam nadzieję, że mi się to uda ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wynik, mój jest gorszy :) Z chęcią sięgnę po Motyla :)
OdpowiedzUsuńAle Ty za to bierzesz udział w wielu wyzwaniach, znajdujesz na to czas i chęci. Poza tym, jeśli chodzi o ogólną liczbę przeczytanych dotąd (w tym roku) książek, jesteśmy aktualnie na podobnym poziomie ;).
UsuńMamy podobna średnią statystyczną w ilości przeczytanych książek, w ciągu miesiąca. "Motyl" na mnie czeka, podobnie jak "Lewa strona życia" Lisy Genovy. Pewnie będzie równie ciekawa jak ta pierwsza. Mnie również nieco wynudził "Testament mamy" Spodziewałam się lepiej napisanej książki.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie gratuluję, bo to przecież dobry wynik jest, prawda? ;)
UsuńFajnie, że nie tylko ja zwróciłam uwagę na jeden z minusów "Testamentu Mamy" - najwyraźniej nie jest to do końca udana książka, choć dla autora jak najbardziej, ale doskonale go rozumiem i cieszę się, że w jakiś sposób jej napisanie pomogło mu uporać się ze śmiercią żony.
A co do Genovy, również mam nadzieję, że jej kolejne książki będą przynajmniej na takim poziomie, jak "Motyl" :).
Również życzę wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńSpoglądam na opisy tych książek i nie widzę w nich niczego szczególnego, co zachęcałoby mnie do sięgnięcia. Może jak porecenzujesz to będę mogła lepiej ocenić.
Nie myślałam o tym, by liczyć ile książek miesięcznie czytam. Ciekawe...
Dziękuję :).
UsuńA co do liczenia książek, to nie robię tego z myślą, że jest to najważniejsza rzecz na świecie ;), tylko podliczam, a jest to łatwe, gdyż na bieżąco aktualizuję listę - numerowaną - przeczytanych książek w zakładce "Przeczytane..." :).
8 książek to super wynik! Życzę równie udanego czerwca:) Mam nadzieję, że niebawem rozpocznę lekturę "Motyla":)
OdpowiedzUsuńCzułam, że ten "Motyl" jest dobry ;) Najwższy czas po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuń