wtorek, 31 grudnia 2013

"Pan Przypadek i celebryci" - Jacek Getner

Wydawnictwo: Zakładka, 2013.
Liczba stron: 234.
Oprawa: miękka.
Rozpoczęcie lektury: 02.12.2013.
Zakończenie lektury: 05.12.2013.
Moja ocena: 5/10.

Jacek Getner to pisarz, scenarzysta i dramaturg. Spod jego pióra wyszły scenariusze do takich seriali, jak "Daleko od noszy", "Ale się kręci" i "Klan", oraz fabularnych gier komputerowych. Laureat wielu konkursów pisarskich i dramaturgicznych. Autor powieści "Trzynasty Minister", "Dajcie mi jednego z was" oraz zbiorów opowiadań "Brzydka miłość" i "Sextelefon".

"Pan Przypadek i celebryci" to druga z czternastu części serii traktującej o przygodach detektywa-amatora Jacka Przypadka, błyskotliwego i nieco irytującego mężczyzny wyznającego zasadę, że "ludzie są banalnie przewidywalni"*, która bywa zazwyczaj jednym z kluczy do rozwiązania zagadek związanych z prowadzonymi przez niego dochodzeniami. A dzięki owym dochodzeniom tym razem Przypadek wkracza w świat niezbyt przez siebie lubiany, mianowicie świat kamer, telewizji i celebrytów, którzy często uważają się za bogów oraz władców wszystkich i wszystkiego wokół i którzy są zdolni nawet do mrożących krew w żyłach czynów.

W tej liczącej sobie ponad dwieście stron książce Getner ulokował trzy śledztwa, trzy przygody Przypadka następujące po sobie w krótkich odstępach czasu. Pierwsza z nich nosi tytuł "Miłość i medycyna", a jej fabuła kręci się wokół aktorów grających w niezwykle popularnym serialu obyczajowym. Jeden z nich bowiem umiera na planie tejże telenoweli i wszystko wskazuje na to, że jego śmierć nastąpiła w wyniku starannie zaplanowanego morderstwa. Warszawski detektyw szybko uświadamia czytelnikowi, że zbrodnia nie została zorganizowana tak starannie, jak z początku się wydawało, ujawniając przy tym wiele ciekawostek - przede wszystkim tych niegodnych pochwały - z życia celebrytów. Mamy więc morderstwo, a więc sprawę większego kalibru. Robi się poważnie, ale... czy to jest powód do tego, aby za przeprowadzenie dochodzenia brać od klienta sto tysięcy złotych? Przyznaję, główny bohater zaskoczył mnie pod tym względem totalnie - przecież nie jest on profesjonalnym detektywem, a i tacy nawet tak wysoko się nie cenią. Całokształt pierwszej zagadki prezentuje się poprawnie, choć nieco chaotycznie, przez co postać Przypadka została zepchnięta na dalszy plan, a szkoda.

Rozdział drugi, "Znamienne stany świadomości", skupia się na osobie podstarzałego showmana, Bolka Szołtysika, który pada ofiarą złodzieja i szantażysty grożącego ujawnieniem kompromitujących go prywatnych notatek zapisanych w pewnej książce. Sama sprawa Bolka trochę mnie nudziła, postać tego celebryty nie przypadła mi do gustu, za to zaciekawiły mnie wątki poboczne związane z bohaterami "stałymi", a więc takimi, którzy przewijają się w Przypadkowej serii od początku - tutaj akurat moją uwagę przykuli ojciec Jacka oraz obaj panowie Sakowiczowie (w ich miłosnych perypetiach nie brakuje humoru). Ponadto - wprawdzie się na to nie zapowiadało - zakończenie drugiego śledztwa okazało się bardzo zaskakujące, co tu dużo pisać, po prostu świetne!

W "Blondynie wieczorową porą" natomiast Przypadek ma do czynienia z tajemniczym zniknięciem (najprawdopodobniej porwaniem) słynnego Mikele. I ta sprawa podobała mi się najbardziej z wszystkich trzech ukazanych w "Panu Przypadku i celebrytach". Autor sięgnął tutaj po jeszcze bardziej poważne, gorące i skandaliczne wręcz pomysły, które zaowocowały zgrabnymi i pierwszorzędnymi intrygami rodem z zagranicznych thrillerów i oper mydlanych. Zakończenie powieści zaliczam do fajnych i całkiem sympatycznych.

Spostrzegawczość Jacka Przypadka nie zna granic. Z detektywa-amatora staje się on detektywem-jasnowidzem - i to dosłownie. W czasie lektury książki Getnera prawie niczego nie mogłam się domyślić. Pisarz albo umyślnie prezentuje przebieg wydarzeń tak, aby czytelnik nie był w stanie rozwikłać zagadki, albo konstruuje je z wielką dbałością o szczegóły, które trudno wychwycić, a które pomagają właściwie przeprowadzić dochodzenie. Pozornie banalne zlecenia, których podejmuje się główny bohater, przekształcają się w nieźle pokręcone śledztwa. Może i rzeczywiście trudniejsze, bardziej zawiłe czy oburzające, ale i też trochę mniej absorbujące. Dla mnie wątki poboczne dotyczące prywatnych wynurzeń, kłopotów i namiętności postaci takich jak Jacek, Błażej Sakowicz, Ania Sobania czy podkomisarz Łoś okazały się lepsze - intrygujące i zabawniejsze. Przygody tych i kilku innych bohaterów są kontynuacją tych z "Pana Przypadka i trzynastki" i będą ciągnąć się dalej, zatem dla nich właśnie warto rozpocząć lekturę serii od jej pierwszej części.

Na koniec parę słów na temat wydania "Pana Przypadka i celebrytów". Widać duży postęp - po pierwsze zmiana wydawnictwa (na Zakładkę), a przy tym też papieru (na przyjemny w dotyku) i projektu okładki, który tym razem został dopasowany do treści utworu (w tym celu został zorganizowany przez autora na blogu panprzypadek.blogspot.com konkurs), po drugie lepsza korekta tekstu (wypatrzyłam tylko kilka błędów w postaci braku ogonka w samogłoskach "ą" i "ę"), a po trzecie obniżenie ceny książki.

Czas na czytaniu utworu Jacka Getnera mija szybko i dość przyjemnie. Najbardziej odpowiada ona gatunkowi powieści przygodowej, choć nie brakuje w niej elementów o zabarwieniu obyczajowym, komediowymi, no i oczywiście kryminalnym. Na tle swojej poprzedniczki w moim odczuciu wypada trochę słabiej, ale mam nadzieję, że ten spryciarz Przypadek jeszcze nie raz mnie pozytywnie zaskoczy. Cykl traktujący o jego wyjątkowych perypetiach polecam miłośnikom książek niedługich, niewymagających, a przy tym dostarczających sporo rozrywki. Sama natomiast czekam na trzecią część, która będzie nosić tytuł "Pan Przypadek i korpoludki", ubolewając po cichu nad faktem, iż autorowi nie powiodło się powiązanie Przypadkowego projektu z telewizją (tak, tak, początkowo miał on mieć formę serialu!), mimo że Jacek Getner twierdzi, iż dobrze się stało. Rządzący się swoimi prawami świat telewizji to naprawdę twardy orzech do zgryzienia...

*s.21

Za egzemplarz recenzencki uprzejmie dziękuję autorowi - Jackowi Getnerowi.

3 komentarze:

  1. Czytałam pierwszą część i podobała mi się, mam nadzieję że druga też mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś w wolnym czasie, z pewnością w tej chwili mam inne plany czytelnicze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam i też uważam, że to przyjemna lektura, którą się szybko i z zainteresowaniem czyta.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...