Wrzesień minął jak z bicza strzelił - przynajmniej w moim odczuciu. Pewnie dlatego, że moje ostatnie tygodnie były niczym z życia wyjęte - non stop ślęczałam nad książkami pedagogicznymi lub z nosem przyklejonym do monitora, kończąc pisanie pracy magisterskiej, a przy tym stresu najadłam się tyyyyyle, że aż brak na to słów (goniące terminy, problemy z promotorem...). Ale w dniu wczorajszym wszelkie formalności związane z magisterką zostały przeze mnie załatwione i teraz pozostaje mi tylko czekać na obronę, która nastąpi najprawdopodobniej w okolicach połowy października. Zapewne sporo nerwów jeszcze przede mną, ale na razie zamierzam cieszyć się małą "wolnością" i dalej nadrabiać zaległości w blogowaniu, co udało mi się rozpocząć jeszcze we wrześniu. Poniżej w skrócie efekty minionego miesiąca:
1) Liczba przeczytanych książek - 2, czyli 772 strony:- lepsza książka - "W siódmym niebie" - Alyson Noël (7/10)
- słabsza książka - "Plac dla dziewczynek" - Lena Oskarsson (5/10)
2) Liczba książek przeczytanych w ramach Wyzwania z Półki - 1 (poziom trzeci):
- "W siódmym niebie" - Alyson Noël.
3) Liczba zrecenzowanych książek - 3.
- "W siódmym niebie" - Alyson Noël.
3) Liczba zrecenzowanych książek - 3.
4) Liczba książek, które zawitały w mojej biblioteczce - 6:
- wygrane - 6.
5) Liczba wyświetleń bloga - 4175.
Powieść "W siódmym niebie" polecam miłośniczkom lekkich romansów i powieści obyczajowych o zabarwieniu komediowym - bardzo miło spędziłam czas na jej lekturze :). Z kolei "Plac dla dziewczynek" nieco mnie rozczarował, choć jego fabuła zapowiadała się ciekawie. Do wystawienia takiej, a nie innej oceny przyczynił się też w dużej mierze język i budzący odrazę bohaterowie, ale o tym dokładniej napiszę, gdy przyjdzie kolej na recenzję tej książki. Bardzo się cieszę, że były i są dni, w których mogę trochę czasu poświęcić na buszowanie po Waszych blogach (gdyby nie Wy, byłabym daleko w książkowych nowościach i interesujących tytułach) i nadrabianie zaległości w recenzowaniu przeczytanych lektur. A jutro, jak co miesiąc, przyjrzę się najbliższym premierom wydawniczym, tak więc - "do zobaczenia" jutro :). Pozdrawiam Was ciepło!
Powodzenia na obronie w takim razie!:)
OdpowiedzUsuńOj, przyda się na pewno :).
UsuńObrona to tylko formalność, przecież wiesz o czym pisałaś :)
OdpowiedzUsuńJedno pytanie problemowe będzie dotyczyło przedmiotu Twoich badań, drugie metodologii, a trzecie albo również z pracy mgr, albo dotyczące treści z programu całych studiów. Ale spokojnie w pedagogice łatwo odpowiedzieć na to trzecie pytanie, bo na większość odpowiada się intuicyjnie i można, że tak nieładnie powiem lać wodę :p Wisz na pewno co mam na myśli. W innych zawodach tak łatwo by nie było, ale u nas...
Miałam "przyjemność" uczestniczenia w obronie pracy licencjackiej 3 lata temu, więc wiem, jak taki egzamin wygląda, ale wiadomo, zawsze stres się pojawia, zwłaszcza u takich nerwowych osób, jak ja ;). U mnie było to tak, że promotor podała mi 3 pytania, które miałam sobie opracować w oparciu o pracę i nie tylko, z których 2 zostały mi potem faktycznie zadane, trzecie natomiast zmienione, ale i tak recenzentka odpowiedziała sobie na nie praktycznie sama ;). Teraz również otrzymam kilka zagadnień - mam się po nie zgłosić do promotorki pod koniec tygodnia :).
UsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się! :)
UsuńTrzymam kciuki za obronę. Z pewnością wszystko świetnie pójdzie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, oby, oby :).
UsuńGratuluję wygranych i oczywiście życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a szczęście jak najbardziej się przyda :).
UsuńŚwietne zapowiedzi! Ale dużo książek wygrałaś, gratulacje!
OdpowiedzUsuń