Z przykrością informuję, iż w dniu wczorajszym, 21 marca 2014 roku, zmarł Andrzej Kuryłowicz, właściciel jednego z najbardziej znanych, a także jednego z moich ulubionych polskich wydawnictw, Albatrosa.
Był synem wybitnego tłumacza książek naukowych, Jerzego Kuryłowicza, i Hanny Kuryłowicz, pomysłodawcą i fundatorem Nagrody im. Jerzego i Hanny Kuryłowiczów przyznawanej tłumaczom literatury naukowej (matematyczno-przyrodniczej i technicznej).
Andrzej Kuryłowicz na rynku wydawniczym działał od 1990 roku. Przez krótki okres czasu pracował w wydawnictwie Amber, a w okolicach roku 1991 założył wydawnictwo Prima. Był jego szefem przez dziewięć lat. Później zajął się rozwojem własnej oficyny wydawniczej, czyli właśnie tą pod nazwą Albatros A. Kuryłowicz. Wydawnictwo Albatros wydaje współczesną beletrystykę i literaturę faktu - zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej.
Jak teraz potoczą się jego losy?
Śmierć Andrzeja Kuryłowicza to niewątpliwie ogromna strata. Przyznam szczerze, że doznałam lekkiego szoku, gdy natknęłam się dziś na informację o niej. Przecież jeszcze parę dni temu właściciel Albatrosa wdawał się w - jak zawsze - zacięte dyskusje (na Facebooku) z czytelnikami na temat wydawania książek, które od czasu do czasu śledziłam z niemałym przerażeniem, wypiekami czy uśmiechem na twarzy... Założę się, że niektórym osobom będzie tych dyskusji brakować...
Jakoś nigdy nie przepadałam za książkami tego wydawnictwa, ale Twoje wspomnienie o dyskusjach mnie zaciekawiło, więc weszłam na facebookowy profil wydawnictwa. przejrzałam, poczytałam i myślałam, że z krzesła spadnę. Nigdy nie kupię żadnej książki tego wydawnictwa, odpowiedzi jakich udzielał świętej pamięci Kuryłowicz i jego sposób zwracania się do klienta po prostu mnie zbulwersował. Wiem, że nie wypada mówić źle o zmarłych, ale taka wrogość w stosunku do klienta jest naprawdę przykra.
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie - przeczytałam i nadal czytuję sporo książek tego wydawnictwa. I nie zamierzam tego zmieniać, bo, no cóż, bez Cobena ani rusz ;). Poza tym Gerritsen, Grange, mnóstwo ciekawych sensacji i kryminałów, Sparks itd. - tego typu powieści lubię. I nawet to, w jaki sposób "traktował" Kuryłowicz swych klientów (a raczej nie klientów, jak uważał), nie zniechęci mnie do korzystania z zasobów Albatrosa. To po prostu dla mnie nie jest powód, by rezygnować z czytania książek tego wydawnictwa, i tyle. Co nie znaczy, że pochwalam wszystko to, o czym pisał zmarły we wspomnianych wyżej dyskusjach. Owszem, od czasu do czasu w pewnych kwestiach można było się z nim zgodzić, ale najbardziej uderzające było to, że Kuryłowicz nie dopuszczał do siebie krytyki, nawet jeśli była ona konstruktywna. Ciekawa jestem, co teraz będzie z Albatrosem - oby jednak rozwijał się pomyślnie; kto wie, może - jakkolwiek to nie zabrzmi - zdobędzie jeszcze więcej fanów?
UsuńSmutna wiadomość :( Mi również nie podobał się styl wypowiedzi Pana Andrzeja, ale to i tak strata dla polskiego światka wydawniczego, bo Albatros wprowadziło do Polski wiele dobrych tytułów.
OdpowiedzUsuńMhm, dokładnie.
UsuńBardzo lubię książki tego wydawnictwa... :((
OdpowiedzUsuń