Zaraz po tym, jak mój Onyx wrócił z serwisu (reinstalacja oprogramowania, a więc nic groźnego, na szczęście), postanowiłam zaopatrzyć się w etui dla tego cacka. Planowałam to właściwie od dnia, w którym zakupiłam czytnik, ale moja sytuacja finansowa przez długi czas nie pozwalała mi na realizację tego planu. Bo, nie da się ukryć, pokrowce na model sprzętu, który posiadam, trochę kosztują.
Dziś stwierdziłam, że dobrze się stało, że wszystko to, o czym wspomniałam powyżej, przeciągnęło się w czasie, gdyż dzięki temu natrafiłam na firmę Lagarto, producenta galanterii skórzanej, który liczy się z każdą opinią i sugestią klientów i który dokłada wszelkich starań, by pokrowce były nie tylko miłe dla oka, ale przede wszystkim "stabilne" i bezpieczne dla czytników.
Na początku tego roku Lagarto wypuściło na rynek ciekawie zaprojektowane etui Old School dla czytników Onyx Boox M90 i M92. Ono właśnie dzisiejszego ranka do mnie przybyło, przez co popadłam w coś w rodzaju dzikiego zachwytu. Aż musiałam napisać tego oto posta ;).
Etui prezentuje się tak:
Etui jest w kolorze czarnym, obszyte czerwoną nicią; zostało wykonane z wysokiej jakości eko skóry (pachnącej niczym skóra naturalna). Jest miłe w dotyku dzięki miękkiemu wypełnieniu, a wewnątrz - utwardzone, ażeby przypadkiem ekranowi czytnika nic się nie stało. Jest też w nim miejsce na piórko - nareszcie nie będę go szukać po całym pokoju, jak to już parę razy mi się zdarzało :).
Obawiałam się trochę "uchwytów" przytrzymujących czytnik. Rogi (trzy usztywniane, jeden miękki z rozciągliwą tasiemką) wyglądają tak niepozornie, prawda? Tymczasem okazało się, że sprawują swoją funkcję wyśmienicie! Pokrowiec jest tak dopasowany do sprzętu, że już chyba bardziej się nie da ;). Onyx "siedzi" w nim aż miło. Ani drgnie.
Etui zamykane jest na gumkę - jak teczka. Jest naprawdę solidne, a do tego prezentuje się rewelacyjnie. Niektórych może przerazić cena - 119 złotych - ale ja uważam, że pokrowiec jest jej wart.
Jeśli jesteście posiadaczami czytników i rozglądacie się za etui, zwróćcie uwagę na Lagarto, które może w chwili obecnej nie posiada bogatej oferty na przykład dla Kindle'ów, to jednak cały czas się rozwija i jestem pewna, że w niedalekiej przyszłości poszerzy swój asortyment :).
Nie, to nie jest post sponsorowany ;).
Ciesze się, że zwróciłaś mi uwagę na tą firmę. Chwilowo mam etui ale jest bardzo duże i pewnie będę musiała poszukać czegoś mniejszego, a też mam Onyxa :) Tylko A60.
OdpowiedzUsuńFakt, etui jest drogie, ale w sumie czytnik kupuje się nie na miesiąc i zazwyczaj jest to koszt kilkuset złotych. A te Twoje etui bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMhm, dokładnie. Od samego początku liczyłam się z tym, że etui do tanich należeć nie będzie.
UsuńMnie też <3.
Faktycznie, mnie przeraża cena. Uważam, że żaden pokrowiec nie byłby jej wart :)
OdpowiedzUsuńFakt, kwota daje po kieszeni ;) Sam planuje zakup czytnika w cenie 300 zł, tak że za pokrowiec ponad stówy chyba bym jednak nie dał :)
OdpowiedzUsuńFaktem też jest, iż dla czytników mniejszych, czyli 6-calowych, jest większy wybór, jeśli chodzi o pokrowce, no i ich ceny. Ja ze swoim M92 na chwilę obecną mogłam "przebierać" co najwyżej w trzech modelach etui ;). Ale nie żałuję zakupu - fajny gadżet dla jeszcze bardziej fajnego gadżetu - a co tam, raz kiedyś można zaszaleć. Tym bardziej że ta moja fanaberia zrodziła się już prawie dwa lata temu ;).
UsuńTeż miałam ostatnio reinstalację oprogramowania w czytniku i na razie działa bez zarzutu. Chyba po prostu te czytniki tak mają. Ja mam PocketBook i zaopatrzyłam się w najprostsze etui pasujące do tego modelu. Może w przyszłości zwrócę uwagę na firmę rekomendowaną przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne etui! Bardzo stylowe i oryginalne. Moim zdaniem warte swojej ceny, więc ciesz się nim:) Zresztą zaszaleć można, raz, nie zawsze:D Miłego czytania.
OdpowiedzUsuńOj, cieszę się bardzo, bardzo :). Dziękuję pięknie!
UsuńMam Kindle'a i niestety nie mam szczęścia do pokrowców. Jeden zepsuł się po kilku dniach, miał zapięcie na magnes, które po prostu odpadło. Kupiłam następnie inne etui, ale najwyraźniej ono jest jednorazowe. Można do niego czytnik włożyć, ale wyjąć już nie, bo etui się psuje po prostu. Na razie 119 złotych to za dużo, ale może w przyszłości rozejrzę się za tą firmą.
OdpowiedzUsuńUuu, to rzeczywiście pech :(. Mam nadzieję, że kiedyś trafisz na dobrze wykonany pokrowiec, który będzie służył Ci bardzo długo. Sobie też tego życzę ;).
Usuń119 zł za takie etui to nie jest drogo. Przynajmniej nie w moim mniemaniu. Ja też muzę do swojego kupić w końcu i chyba zacznę się rozglądać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne etui ;) Cena może przeraża, ale czasem lepiej zainwestować w coś droższego, ale lepszego :)
OdpowiedzUsuń