Podpatrzone u Lirael (i nie tylko ;)) - KLIKNIJ
Z kolei mój dzień w książkach wyglądał mniej więcej tak:
Zaczęłam dzień z zawrotem głowy. W drodze do pracy zobaczyłam
lot bocianów i przeszłam obok kamiennego kręgu, żeby uniknąć
amnezji, ale oczywiście zatrzymałam się przy Ogrodzie Miłości.
W biurze szef powiedział: "Kim byłbym bez Ciebie?" i zlecił mi
zbadanie Traktatu Machiavellego. W czasie obiadu z asystentami
zauważyłam dowody zbrodni pod pamiętnikiem. Potem wróciłam
do swojego biurka jak z obrazka. Następnie, w drodze do domu,
kupiłam bikini, ponieważ mam dom przy plaży. Przygotowując się
do snu, wzięłam kroniki rodzinne i uczyłam się ostatniej piosenki,
zanim powiedziałam "dobranoc" siostrzyczkom.
Zachęcam wszystkich do tej zabawy - nieźle wciąga! ;)
Epizod z szefem najlepszy! W ogóle bardzo zgrabnie Ci to wyszło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Hm... ciekawe. Może spróbuję niedługo. :) Fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuńWyszła Ci rewelacyjna historia. Przy Ogrodzie Miłości sama bym się zatrzymała, a mieć szefa, który otwarcie przyznaje, że bez Ciebie nie dałby sobie rady - to naprawdę SZCZĘŚCIE :) A domu przy plaży można tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za życzenia :)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę spokojnych, wesołych i pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia.
Dużo czasu na czytanie książek i zawsze pojemnej biblioteczki :D
Dziękuję za życzenia i oczywiście również Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i mnóstwo książkowych niespodzianek pod choinką.
OdpowiedzUsuńHahaha historia wyszła genialna! A ja za mało książek przeczytałam i nie mogłam ułożyć historyjki. Ale za rok dam radę! Zobaczysz. Widzę, że czytasz książkę autorstwa Deana Koontza - ja polecam Oczy ciemnośći tego autora :)
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i w gronie rodzinnym Świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa wersja Ci wyszła. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałych i radosnych Świąt.