Strony

środa, 29 lutego 2012

"Jutro 3. W objęciach chłodu" - John Marsden

Wydawnictwo: Znak, 2011.
Liczba stron: 272.
Oprawa: miękka.
Rozpoczęcie lektury: 22.02.2012.
Zakończenie lektury: 25.02.2012.
Moja ocena: 8/10.

Seria książek "Jutro" australijskiego pisarza Johna Marsdena opanowała świat. A także mój skromny regał książkowy - przynajmniej, jeśli chodzi o trzy pierwsze części, które zostały wydane w Polsce. Nietypowe przygody Ellie i jej przyjaciół polubiłam w mgnieniu oka. W końcu nieczęsto czyta się powieści na temat radzenia sobie w nastoletnim wieku w obliczu zagrożenia wywołanego wojną, a z tego typu historią właśnie mamy do czynienia w książkach Marsdena.

"Jutro 3. W objęciach chłodu" to kolejna, choć już nieco mniejsza, dawka emocji i napięcia, jakie towarzyszyły mi już w czasie lektury poprzednich części serii. Ellie, Robyn, Fi, Lee i Homer od kilku miesięcy tkwią w samym centrum wojny, jaka rozpętała się w ich ojczystym kraju. Ich życie w ukryciu, w dziczy i buszu to nic innego, jak walka o przetrwanie. Dążenie do tego, by wręcz nie zwariować z nudy, braku obowiązków i bezradności. A także z powodu utraty czasu, który powoli staje się czymś absurdalnym, a wszelkie wspomnienia z przeszłości przybierają obrazy nie z tego świata.

Bohaterowie "Jutra 3" to już nie te same osoby, co kiedyś. Wojna, która ich zaskoczyła, przeobraziła ich w istoty dorosłe, a zarazem "automatyczne maszyny", którym nieobca jest przemoc, zadawanie bólu i śmierci. Aby zrobić dobry użytek z "wolności", Ellie i jej przyjaciele są gotowi na wszystko. Decydują się więc na przeprowadzenie sekretnego zamachu na jednym z terenów okupowanych przez wroga, Zatoce Szewca. Wydarzenie to jednak pociągnie za sobą nieoczekiwane, szokujące i tragiczne skutki. Od tej pory życie nastolatków będzie wisiało na włosku, dlatego nikt nie zawaha się zabić z zimną krwią i zrobić wszystko, by tylko uniknąć okropnych chorób i myśli o śmierci.

Cieszę się, że w każdej kolejnej części serii Marsden pokrótce przywołuje fragmenty fabuły z tych poprzednich. Zanim sięgnęłam po "Jutro 3", minęło sporo czasu od zakończenia lektury części drugiej, przez co obawiałam się, że nie przypomnę sobie wielu faktów z życia bohaterów. Autor pisze w dość interesujący i zrozumiały sposób, akcentując ważniejsze wyczyny Ellie i jej kolegów, a także stany emocjonalne, jakie towarzyszą im w danej chwili. "Jutro 3" to wielki wachlarz uczuć nastoletnich postaci, które zmieniają się z każdą następną sekundą.

Jak już wspomniałam wcześniej, trzecia część "Jutra" jest, moim zdaniem, odrobinę słabsza od poprzednich. Przede wszystkim ze względu na początek, w którym akcja toczy się w wolnym tempie i lekko przynudza. Odważne czyny, jakich dopuszczają się bohaterowie, choć jeszcze bardziej brawurowe i brutalne, przywołują na myśl ich wcześniejsze dokonania, pod pewnymi względami po prostu podobne. Wielkim zaskoczeniem natomiast jest zakończenia "Jutra 3", które wręcz prosi czytelnika o natychmiastowe zerknięcie do części czwartej serii Marsdena. W dalszym ciągu odczuwam podziw i szacunek wobec Ellie, Robyn - zwłaszcza Robyn! - Fi, Lee, Homera, a także Kevina, któremu udaje się powrócić do grona dawno niewidzianych kolegów. Jest mi żal tych młodych ludzi, których pewien etap życia został zmarnowany i zniszczony przez wojnę. Muszą oni niejednokrotnie ocierać się o śmierć, stając oko w oko z wrogami, wspierać się nawzajem mimo częstych kłótni i odmiennych poglądów. Ich marzenia i pragnienia uległy diametralnym przemianom, stały się bardziej przyziemne, przybierając postać walki o przetrwanie, powrotu do rodzin i normalnego funkcjonowania w przyszłości.

Korzystając z okazji, napomknę jeszcze paroma słowami o wydaniu "Jutra 3". Wydawnictwo Znak wykonuje dobrą pracę, jeśli chodzi o projekt graficzny okładek tej popularnej serii książek - mam nadzieję, że ten poziom zostanie utrzymany do samego końca. Rzuciły mi się jednak w oczy sporadyczne błędy w druku, takie jak źle przedzielony wyraz czy literówki typu "tłu" zamiast "tyłu" albo "cieli" zamiast "celi". Poza tymi potknięciami w tekście wszystko jest jak najbardziej na przyzwoitym poziomie.

Książki Johna Marsdena cieszą się wielką popularnością w wielu krajach, od niedawna także w Polsce. Myślę, że warto dać im szansę, zapoznać się chociaż z pierwszą częścią "Jutra", by przekonać się, do jakiego stopnia nas ona zainteresuje. Seria ta to coś innego pośród szerokiej gamy literackiej czasów współczesnych. Traktuje o losach zwyczajnej młodzieży, której wszelkie przyjemne aspekty życia rodzinnego, towarzyskiego i zawodowego zostają nagle zaburzone poprzez wybuch wojny. Mija pół roku od początku inwazji, a ci nastoletni bohaterowie dźwigają ogromny ciężar doświadczeń, jakiego nie powstydziłby się niejeden żołnierz, niejeden człowiek dorosły, któremu w jakiś sposób została odebrana szansa na spokojne, szczęśliwe życie. Dla mnie rzeczą niemożliwą jest pożegnanie się z tą australijską serią utworów w chwili obecnej i jestem pewna, że wkrótce zdobędę jej kolejną część, by móc ponownie powrócić do pełnej czyhających niebezpieczeństw Australii. Nie mogę się doczekać.

3 komentarze:

  1. Jak dla mnie ta część jest najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach całą serię, no ale plany planami a na nadmiar czasu nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkie części są super

    OdpowiedzUsuń